Na wstępie pragnę jeszcze raz podziękować za wielki mandat zaufania, jakim zostałam obdarzona w ostatnich wyborach parlamentarnych. Bycie senatorem RP to wielki honor, zaszczyt i zobowiązanie. Zobowiązanie do służby na rzecz dobra wspólnego, jakim jest nasza Ojczyzna Polska i nasze małe ojczyzny, na rzecz każdego człowieka. Tak pojmuję swoją służbę.

U progu Nowego Roku informuję Państwa, że w styczniu ruszy praca moich biur w Stalowej Woli, Tarnobrzegu, Nisku, Leżajsku, Rudniku nas Sanem, Gorzycach i Zaklikowie. Chcę być blisko ludzi i ich problemów. Pragnę, aby i Wam, Czytelnikom "Naszego Czasu", było blisko do mnie. Biura tak gęsto rozmieszczone w moim okręgu wyborczym będą służyć pomocą w sprawach indywidualnych. Będą też miejscem tworzenia twórczych środowisk, pragnących naprawiać co złe i budować co dobre.

W Senacie pracować będę w Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Emigracji. Uznając, że sytuacja w Ojczyźnie i w terenie wymaga od nas szeroko rozumianej aktywności nie tylko zawodowej, ale i społecznej oraz politycznej, podejmuję działania na rzecz jednoczenia tych, którzy chcą i mogą przyczynić się do dalszego budowania państwa prawdziwie obywatelskiego. Sądzę, że – działając w ten sposób i umocowana tak zaszczytnym mandatem oraz szczególną więzią, jaka łączy mnie ze społecznością naszych czterech powiatów – potrafię służyć pomocą w chwilach kolejnych sprawdzianów.

Obserwuję w terenie oznaki łączenia się prawicy. Szczególnie cenne są przejawy inicjatyw tych sił, które wyrosły ze sprzeciwu wobec PRL-u. Konieczne są spotkania wokół spraw dziejących się w naszych małych ojczyznach z tymi, którzy czują się odpowiedzialni – każdy z nas stosownie do osoby, środowiska, sytuacji. Trzeba podjąć próbę wyrzeczenia się niszczącego wszystko i wszystkich egoizmu, by w pogoni za szybkim sukcesem nie stracić gotowości dawania siebie, swojego czasu i sił innym. Musimy dbać o jedność wewnętrzną. Nie dajmy sobie wyrwać jedności, bądźmy razem, bo tylko to stworzy nam szansę wygrywania ważnych spraw i zdawania egzaminów sprawdzających.

Przed nami nowe egzaminy, jakie przyniesie niedaleka przyszłość, a już niesie teraźniejszość. Mimo niewyobrażalnego postępu technicznego, naukowego czujemy się o wiele mniej bezpieczni, mamy coraz więcej ludzi samotnych, bezradnych, stających pod ścianą. Szansą jest bycie razem! Tak mało nas rożni, albo nic. Często bariery budujemy sami na skutek pomówień, plotek, braku wyrozumiałości i zdolności przebaczania. Przeżywać musimy wspólnie te trudy, które są nowe i często nieoczekiwane. Widząc zagrożenia, ale i szanse, zapraszam do wspólnego działania!

Obszarów do działania jest wiele, a działając w jedności poznamy się, zaufamy sobie, usuniemy jakże często sztuczne bariery. To plan na 2012 rok. Będziemy razem szczęśliwi na koniec 2012 roku gdy zobaczymy, jak jest nas dużo – tych co wierzą, że można, że warto iść razem jedną drogą i że to owocuje! Może nie zaraz, ale na pewno!

Wszystkim Czytelnikom "Naszego Czasu" życzę, abyśmy w Nowym 2012 Roku byli razem. Dzięki temu będziemy silni i zdolni do pokonywania przeciwności oraz podejmowania słusznych działań dla Naszej Ojczyzny i naszych miejscowości.

Magazyn Nadsański "Nasz Czas", nr 1(66), styczeń 2012