Dramat bezrobocia jest obecnie największym wyzwaniem dla rządzących. Brak pracy i groźba jej utraty to najczęstszy temat, na jaki w moich biurach senatorskich rozmawiam z mieszkańcami całego Regionu Nadsańskiego. Codziennie spotykam się z młodymi, osobami w sile wieku i starszymi, którzy mając odpowiednie doświadczenie i kompetencje nie mogą otrzymać godnej pracy, a często stają się ofiarą wyzyskiwaczy, żerujących na wielkiej motywacji tych osób do podjęcia zatrudnienia.

Przeżywając dramat bezrobocia tak wielu ludzi, z wielką troską oraz zaangażowaniem podjęłam działania w sprawie planów likwidacji Zakładu Polimex-Mostostal w Rudniku nad Sanem i zwolnienia całej blisko 350-osobowej załogi tego Zakładu. Ciesząc się z zaufania, jakim obdarzyli mnie Związkowcy, Pracownicy Zakładu i Mieszkańcy Rudnika nad Sanem, natychmiast, bo już od 15 kwietnia, podjęłam odpowiednie działania i rozmowy w sprawie rudnickiego Mostostalu. Posiadając odpowiednią wiedzę i widząc emocje związane z dramatem zagrożonych zwolnieniem mieszkańców Rudnika nad Sanem, niezwłocznie, bo 25 kwietnia 2013, na forum Senatu RP na ręce Ministra Skarbu przedstawiłam powagę tej sprawy. W swoim wystąpieniu zawarłam wniosek o podjęcie natychmiastowych decyzji przez ministra, jako akcjonariusza Polimex-Mostostal SA, które odwołają decyzję Zarządu Spółki o likwidacji Oddziału Zakładu w Rudniku nad Sanem. Poniżej prezentuję moje wystąpienie z 25 kwietnia w tej sprawie.

Szanowny Panie Ministrze! Z wielkim zatroskaniem, a jednocześnie oburzeniem, przyjęłam informację o olbrzymich problemach finansowych Polimexu-Mostostal SA, której akcjonariuszem jest Skarb Państwa reprezentowany przez Agencję Rozwoju Przemysłu. Konsekwencje błędnych i niegospodarczych decyzji Zarządu Spółki nadzorowanej przez Skarb Państwa ponoszą jednak wyłącznie pracownicy Mostostalu w całym kraju, których czeka kolejna olbrzymia fala grupowych zwolnień. Nie kryję swojego oburzenia faktem doprowadzenia tej firmy do tak olbrzymiego zadłużenia, a w konsekwencji restrukturyzacji, która uderza w tysiące pracowników tej firmy. Mostostal przez lata był wzorem rozwoju i posiadał niezachwianą pozycję na rynku budowlanym. Doprowadzenie tego przedsiębiorstwa, które do niedawna cieszyło się świetną kondycją finansową i pozycją na rynku, do skraju upadłości przypomina, niestety, znane już w historii polskiej transformacji przypadki niszczenia tego typu strategicznych przedsiębiorstw. Dlatego zwracam się do Pana Ministra o pilne objęcie swoim osobistym nadzorem decyzji podejmowanych przez Zarząd Spółki Polimex-Mostostal.

Szczególną uwagę Pana Ministra kieruję jednak na plany likwidacji Zakładu konstrukcji stalowych Polimex-Mostostal SA w Rudniku nad Sanem. Jako senator tej ziemi doskonale znam problemy i znaczenie funkcjonowania tego Zakładu dla rynku pracy Rudnika nad Sanem, powiatu niżańskiego i całego regionu. Planowana likwidacja Zakładu w Rudniku nad Sanem będzie skutkować zwolnieniem ponad 300 pracowników, którzy dzisiaj w wielu przypadkach są jedynymi żywicielami rodziny. Obecnie w powiecie niżańskim, na terenie którego funkcjonuje Zakład, od miesięcy utrzymuje się stopa bezrobocia w wysokości 25 proc. W przypadku, kiedy już co czwarty mieszkaniec tego powiatu nie ma pracy, zwolnienie dodatkowych ponad 300 osób byłoby decyzją skrajnie nieodpowiedzialną, społecznie i gospodarczo nieuzasadnioną.

Pragnę podkreślić, że większość rodzin z terenu Rudnika nad Sanem utrzymuje się albo z pracy w Mostostalu, albo z wyrobu rękodzieła artystycznego z wikliny. Od 1 kwietnia tego roku decyzją Rządu został podniesiony VAT na rękodzieło ludowe wykonywane z wikliny z dotychczasowych 8 proc. do 23 proc. Oczywiście, nie obędzie się bez negatywnych skutków gospodarczych dla tego lokalnego rynku rękodzieła, a więc spadku zamówień na towary wykonane z wikliny, tym samym zwiększenia bezrobocia.

Dlatego tak strategiczną sprawą jest podjęcie wszystkich możliwych decyzji ze strony Pana Ministra, jako udziałowca Polimex-Mostostal, w celu zmiany decyzji Zarządu Spółki w sprawie likwidacji Zakładu konstrukcji stalowych w Rudniku nad Sanem. Pragnę podkreślić, że nadrzędnym celem Ministerstwa Skarbu oraz Zarządu Spółki powinna być ochrona pracowników, którzy przez lata stanowili o jej rozwoju i wypracowywali zysk, który dzisiaj przez nieodpowiedzialne decyzje władz spółki został zmarnowany. Wyjątkowo niesprawiedliwe jest, aby za błędne decyzje władz spółki konsekwencje ponieśli pracownicy, którzy przez lata swoją uczciwą i ciężką pracą budowali pozycję tego Zakładu. Wyrażam nadzieję, że w ramach swoich szerokich kompetencji Pan Minister podejmie zdecydowane działania zmierzające do uratowania Zakładu w Rudniku nad Sanem przed likwidacją, a tym samym nie pozbawi realnych szans na znalezienie innej pracy przez ponad 300 mieszkańców tego regionu. Bardzo proszę o przekazanie szczegółowych informacji na temat podejmowanych dotychczas działań w tym zakresie oraz przestawienie obecnych działań Ministerstwa Skarbu w tej sprawie.

Pragnę podkreślić, co znalazło również wyraz w powyższym wystąpieniu, że na 30. posiedzeniu Senatu w dniu 4 kwietnia 2013 r. wystąpiłam do Ministra Finansów w sprawie przywrócenia 8-procentowej stawki VAT na rękodzieło ludowe i artystyczne wykonywane z wikliny. Sprawa ta, zgłaszana również bezpośrednio przez mieszkańców oraz wytwórców rękodzieła z terenu Rudnika nad Sanem, stała się dla mnie niezwykle istotna ze względu na jej bardzo niekorzystne skutki społeczno-gospodarcze dla całego regionu będącego zagłębiem wiklinowym. Poniżej przedstawiam fragment tego wystąpienia, które wyraźnie akcentuje konieczność ochrony miejsc pracy w Rudniku nad Sanem.

Zwracam się z apelem o przywrócenie 8-procentowej stawki VAT na rękodzieło ludowe i artystyczne wykonywane z wikliny. Decyzja Rządu RP o podniesieniu stawki VAT do 23 proc. od 1 kwietnia 2013 roku uderzyła bardzo zdecydowanie w wytwórców rękodzieła ludowego i artystycznego.

Szczególne znaczenie ma to dla regionu, który z wyrobów wikliniarskich jest słynny na cały świat, a którego mam zaszczyt być senatorem. W mieście i gminie Rudnik nad Sanem w powiecie niżańskim z wyrobów wikliniarskich żyją tysiące osób. Decyzja o podniesieniu podatku VAT na wyroby wikliniarskie będzie miała więc bardzo niekorzystny wpływ na lokalną gospodarkę oraz rynek pracy. Tak znaczący wzrost VAT przyczyni się do wzrostu ceny rękodzieła, a tym samym spowoduje znaczący spadek sprzedaży wyrobów z wikliny. Podniesienie stawki uderzy również w konkretne produkty wykonywane z wikliny (...)

Czytelników "Naszego Czasu", zainteresowanych pełnym tekstem powyższego oświadczenia oraz innych inicjatyw podejmowanych przeze mnie na rzecz Regionu Nadsańskiego, zapraszam na moją stronę internetową www.janinasagatowska.pl.

Magazyn Nadsański "Nasz Czas", nr 6(83), czerwiec 2013